Follow Us

Copyright 2019 Ewa Warlewska

POROZMAWIAJMY O ROZWODZIE, CZYLI DZIECKO W SYTUACJI ROZWODU RODZICÓW.

rozwód a dziecko

Doświadczenie rozwodu ma wpływ na dzieci, zarówno jeśli chodzi o skutki krótko, jak i długoterminowe. Te pierwsze to reakcja na silny stres i bezpośrednio przeżywaną stratę. Dzieci demonstrują je różnie, w zależności od wieku i poziomu rozwoju emocjonalnego. I, oczywiście, rodzaju wsparcia, które otrzymały od dorosłych. Część dzieci nie została przez rodziców przygotowane na ich rozstanie. Nie rozumieją rozwodu, zwłaszcza, gdy w domu nie było jawnych sygnałów, że dzieje się źle. Rodzice nie powiedzieli im o podjętej decyzji, nie przeprowadzili rozmowy o tym, co teraz nastąpi. Tym, którzy byli świadkami wyprowadzki rodzica z domu scena ta zapada w pamięć na całe życie i stanowi dotkliwe wspomnienie.

Jednak na podstawie pierwszych reakcji nie można przewidzieć właściwych skutków rozwodu, które mogą się pojawić dopiero we wczesnym życiu dorosłym. Wiele dzieci, które początkowo bardzo gwałtownie zareagowały na rozwód potrafi poradzić sobie z tym doświadczeniem kilka lat później. Z kolei u części dzieci, które sprawiały wrażenie dobrze radzących sobie z tą sytuacją objawy stresu wydobywają się na jaw z dużą siłą dopiero po jakimś czasie.

Odroczone skutki rozwodu objawiają się przede wszystkim w sferze bliskich związków. Duża część dorosłych z rozbitych rodzin ma trudność w zbudowaniu własnych relacji. Nie wierzą w miłość: pokazują brak zaufania do ich trwałości, do potencjalnego partnera i do siebie w roli mężczyzny czy kobiety.

Na szczęście wiele dzieci może z powodzeniem uporać się z problemem rozwodu rodziców, gdy otrzyma odpowiednie wsparcie. Sprzyja temu uważna obecność osób spoza najbliższej rodziny – babć, cioć, nauczycieli – których taktowna troska stanowi przeciwwagę dla chaosu wokół. Czasem wskazana jest pomoc specjalisty, który pomoże dziecku poradzić sobie  z trudnymi emocjami.  Dzieci lepiej radzą sobie, gdy mają dobre kontakty z rówieśnikami oraz gdy rozwijają własne zainteresowania. Jednak przede wszystkim wsparciem dla dziecka jest kompetentna postawa wychowawcza rodziców. Jeżeli potrafią oni uniknąć eskalacji konfliktów i szanować się nawzajem, jeżeli potrafią wyjść poza kryzys osobisty by dogadać się w sprawach rodzicielstwa oraz jeśli są otwarci na potrzeby dzieci nie rezygnując ze stawiania im granic – to tworzą dobry grunt pod to, by koszty związane z rozwodem były da dziecka jak najmniejsze.

Co w takim razie mogą zrobić współpracujący ze sobą rodzice? Po pierwsze odpowiednio przygotować dziecko do sytuacji samego rozstania, a następnie pomóc dziecku odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości rodzinnej. Poniżej znajdują się wskazówki, jak można to zrobić.

Jak rozmawiać z dzieckiem o rozstaniu?

– Przygotujcie dziecko do nowej sytuacji – przeprowadźcie rozmowę jeszcze przed wyprowadzeniem się rodzica z domu.

– Rozmawiajcie z dzieckiem o rozstaniu dopiero wtedy, gdy sami podjęliście już decyzję w tej sprawie (a nie jedynie rozważacie taką możliwość!).

– O ile to możliwe, rozmawiajcie z dzieckiem we dwoje – dostanie spójną informację o tym, co się dzieje.

– Powiedzcie dziecku o swojej decyzji wprost: „postanowiliśmy, że nie będziemy mieszkać razem”, „zdecydowaliśmy się rozstać”.

– Uzasadnijcie ją, bez wchodzenia w szczegóły, stosownie do wieku dziecka np. „jak wiesz, ostatnio dużo się kłóciliśmy, nie jest nam dobrze ze sobą, czujemy się nieszczęśliwi ze sobą, nie umiemy się już ze sobą porozumieć”.

– Nie ukrywajcie uczuć, ale też nie obciążajcie dzieci swoimi emocjami; pokażcie, że ta decyzja jest trudna lecz przemyślana.

– Przekażcie dziecku niezbędne, konkretne informacje o tym, co się teraz będzie działo, co się zmieni, a co nie – np. „za dwa dni pojedziemy na tydzień na wakacje, a w tym czasie tata przeprowadzi się do nowego mieszkania. Będziesz mógł go odwiedzać i czasami nocować. Tata będzie czasem przychodził do ciebie, będzie jak zwykle zawoził cię na treningi, ale nie będzie tu nocował”.

– Powiedzcie dziecku wyraźnie, że to wy się rozstajecie, ale dla niego zawsze będziecie rodzicami – to się nigdy nie zmieni. Będziecie też współpracować ze sobą w sprawach dotyczących jego osoby i życia.

– Zapewnijcie dziecko o waszej miłości.

– Zapewnijcie, że wasze rozstanie nie jest jego winą ani skutkiem jego zachowania (gdy przypuszczacie, że dziecko może się obwiniać).

– Dołóżcie starań, aby dziecko nie było obecne w trakcie wyprowadzki rodzica.

A po rozstaniu:

– Gdy tylko to będzie możliwe, zaproście dziecko do nowego mieszkania.

– Nie róbcie dziecku złudnych nadziei na ponowne zejście.

– Rozmawiajcie z dzieckiem o tym, co czuje (taktownie, uważnie, bez presji).

– Zaakceptujcie różne emocje dziecka – smutek, złość – przy czym nie rezygnujcie ze stawiania jasnych granic pewnym zachowaniom.

– Nigdy celowo nie utrudniajcie dziecku kontaktu z drugim rodzicem, którego dziecko potrzebuje tak samo, jak Was.

– Nie rywalizujcie z drugim rodzicem (i jego rodziną) o miłość dziecka. To dobrze, że dziecko może kochać i być kochane przez wiele bliskich mu osób.

– Starajcie się jak najmniej walczyć z byłym partnerem. Unikajcie negatywnych sądów na temat partnera oraz bezpośrednich kłótni przy dziecku.

– Nie wprowadzajcie nowych partnerów zbyt szybko w życie dziecka.

– Nigdy nie manipulujcie dzieckiem!

– Wzmacniajcie poczucie wartości dziecka.

– Nie psujcie radości dziecka ze spotkania z drugim rodzicem. Dziecko potrzebuje obojga rodziców!

Autorka:

Edyta Mynarska- psycholog dziecięcy, psychoterapeutka poznawczo-behawioralna

 

Źródło:

Ilg F.L., Ames L.B., Baker S. (2007). Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 lat. Poradnik dla rodziców, psychologów i lekarzy. Gdańsk, GWP

www.rozwodpoczekaj.org.pl

 

Zdjęcie przedstawia karty pracy „Porozmawiajmy o… rozwodzie” wyd. Heim  

ŻAŁOBA – CZY TO NORMALNE, ŻE TAK SIĘ CZUJĘ?

żałoba

Co to znaczy „żałoba”?

Najczęściej mówiąc o żałobie mówimy o reakcji danej osoby na śmierć bliskiej osoby. Jednak w szerszym rozumieniu odnosi się ona do myśli i uczuć, które pojawiają się na skutek utraty czegoś lub kogoś dla nas ważnego. Przede wszystkim należy pamiętać, że żałoba jest procesem naturalnego przeżywania straty, a jej przebieg i czas trwania jest bardzo indywidualny dla każdej osoby, a ponadto zależny od kręgu społecznego i tradycji zakorzenionych w danej kulturze. Z tego względu nie możemy mówić o „typowej”, „przepisowej” żałobie. Każdy z nas będzie więc przeżywał stratę na swój własny sposób.

Mimo to najczęściej można zauważyć pewne specyficzne dla tego procesu etap, które zostały opisane między innymi w modelu 5 faz żałoby Kübler-Rossa:

  1. Wyparcie – w tej fazie dochodzi do całkowitego zakwestionowania straty poprzez zaprzeczanie informacjom, uważanie ich za pomyłkę.
  2. Złość – często przejawiająca się w poszukiwaniu winnych lub uczucie wyrzutu kierowane bezpośrednio do osoby zmarłej.
  3. Negocjacja – trzeci etap wiąże się z nadzieją, że w zamian za zmianę własnego stylu życia można uniknąć przyczyny żałoby, np. osoba składa propozycję Bogu, że przestanie pić i być agresywnym, by tylko bliska osoba wyzdrowiała.
  4. Depresja – podczas czwartego etapu ludzie rozpaczają, uznając swoją śmiertelność. Mogą w tym czasie unikać innych, spędzać czas w samotności i wypowiadać twierdzenia typu: „I tak umrę, więc jaki to wszystko ma sens?”; „Bez niego życie i tak nie ma większego sensu…”
  5. Akceptacja – na ostatnim etapie dochodzi do przyjęcia do świadomości straty ukochanej osoby lub innego tragicznego wydarzenia. W tym czasie osoba powoli wraca do swojego naturalnego rytmu życia.

A jeśli reaguję „nietypowo”?

Ponownie należy podkreślić, że nie ma jednego „przepisu na przeżywanie żałoby”. Niekiedy reakcje mogą się nam wydawać niespecyficzne i nie muszą wcale świadczyć o tym, że dzieje się coś niepokojącego. Możemy więc także doświadczać:

  • Ulga – może pojawiać się szczególnie po długim czasie konieczności opiekowania się osobą chorą lub np. w sytuacjach, gdy zmarły był dla nas zagrożeniem. Należy pamiętać, że mamy się prawo tak czuć! Emocja ta może być związana z poczuciem uwolnienia lub z tym, że już nie musimy się martwić o ukochaną osobą.
  • Poczucie winy – nierzadko poczucie winy pojawia się w sytuacji śmierci samobójczej osoby bliskiej. Wyniki badań wskazują, że w takich przypadkach jest to najczęstsze uczucie towarzyszące osobom pogrążonym w żałobie po bliskim, który wtargnął się na swe życie. Należy wtedy pamiętać, że samobójstwa dokonane, zwykle są bardzo długo planowane i osoba bardzo dobrze wie, który moment i sposób wybrać, by szansa na odratowanie była najmniejsza, tym samym ograniczając możliwość zapobiegnięcia temu tragicznemu zdarzeniu.
  • Myśli samobójcze – jeśli myśli te stają się coraz bardziej uporczywe lub długotrwałe należy bezzwłocznie udać się do lekarza, psychologa lub osoby duchownej.

Jak sobie radzić?

Przede wszystkim należy pamiętać, że żałoba potrzebuje czasu na przeżywanie. To prawdopodobnie najtrudniejsza rzecz, z jaką kiedykolwiek przyszło nam się zmierzyć. Każda próba przyspieszenia albo odwleczenia tego procesu może zakończyć się jego przewlekłością. Prędzej czy później emocje i uczucia z nią związane znajdą ujście, nawet w najmniej spodziewanej chwili.

Szczególnie na początku ważne jest by starać się żyć według własnej, znanej rutyny. Dodatkowo spędzać czas z osobami, które będą w stanie przyjąć nasze trudne emocje. Warto pamiętać, że nasi bliscy nie potrafią domyślić się co myślimy, czy czujemy, dlatego warto wprost komunikować im swoje potrzeby.

Literatura:

Poradnik „Nagle sami”: http://naglesami.org.pl/poradnik-nagle-sami.html

Carson, R. C., Butcher, J. N., Mineka, S., & Dietrich, W. (2011). Psychologia zaburzeń. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

CZY STRES ZAWSZE NAM SZKODZI?

STRES W PRACY

Stres. Czy naprawdę jest aż tak szkodliwy dla naszego organizmu?

Pojawiające się wymagania (np. ciężka choroba, zmiana pracy), którym musimy stawić czoło, niejednokrotnie przewyższają nasze możliwości. To niezrównoważenie prowadzi do pojawienia się stresu. Jego uczucie jest nam wszystkim bardzo dobrze znane. Charakteryzuje się odczuwaniem silnych emocji negatywnych takich jak np. strach, złość czy lęk.

Żeby móc nieco lepiej zrozumieć jego istotę, należy wspomnieć o homeostazie. Jest to stan, w którym nasz organizm zachowuje zdrową równowagę. Aby mógł to zrobić, potrzebne są mu dwa układy wchodzące w skład naszego układu nerwowego. Pierwszy z nich to układ współczulny (sympatyczny). Odpowiada on za aktywizacje. Ma on za zadanie przygotować nas do szybkiej reakcji, sprawności itp. Sprawia on, że spinają nam się mięśnie, przyśpiesza oddech, zatrzymują się procesy trawienne, szybciej zaczyna bić nam serce i rozszerzają się źrenice.

Gdy zagrożenie znika, kontrolę przejmuje drugi układ- przywspółczulny (parasympatyczny). Jego rola jest całkowicie odwrócona. Odpowiada on
za zwężenie źrenic obniżenie ciśnienia tętniczego czy poprawę trawienia. Najbardziej aktywny jest on więc w chwilach relaksu.

Wyobraźmy sobie teraz, że jesteśmy antylopą, która dostrzegła w zaroślach czyhającego na nią lwa. Dzięki układowi współczulnemu stanie się ona szybsza, polepszy się jej pole widzenia a procesy trawienne, które w tej chwili są jej niepotrzebne na chwilę ustaną, by oszczędzona energia mogła być spożytkowana gdzie indziej. Gdy uda się jej uciec, układ współczulny ustąpi miejsca przywspółczulnemu, który przywróci spokój całemu organizmowi. Jak widzimy, natura wyposażyła nas w niesamowite mechanizmy pomagające nam przeżyć. Hans Seyle, który wprowadził pojęcie stresu, mówił nawet, że ,,bez stresu nie byłoby życia”.

No dobrze, ale co jeśli zagrożenie znajduje się tylko w naszej głowie? Myślimy o tym, że nie uda nam się spłacić kredytu albo że utracimy pracę.
Wtedy ponownie włączamy układ współczulny, który jednak w takiej chwili nie daje nam pozytywnego rozwiązania.

Co ciekawe bardzo istotne jest tutaj nasze przekonanie dotyczące szkodliwości stresu. Badanie przeprowadzone na Harvardzie dowodzi, że ludzie, którzy postrzegają reakcje organizmu na stres (szybsze bicie serca itp.) jako coś pozytywnego, co pozwala im na lepsze pokonanie trudności, nie mają zwężonego światła tętnic. Właśnie ten czynnik jest bardzo istotny w wystąpieniu choroby wieńcowej. Natomiast badani, którzy byli przekonani o szkodliwym wpływie stresu na zdrowie, nieświadomie powodowali ich zwężenie. To badanie sugeruje, że stres jest tylko wtedy szkodliwy, jeżeli w to wierzymy! Jak zachęca nas Kelly McGonigal, powinniśmy spróbować postrzegać stres jako coś pozytywnego, co ma nam pomóc w trudnej sytuacji.

Bardzo ważnym elementem jest tutaj również wydzielanie oksytocyny, która między innymi jest odpowiedzialna za utrzymywanie relacji społecznych. Wydziela się i motywuje ona nas do szukania wsparcia w sytuacjach kryzysowych. Sprawia, że szukamy pomocy, schronienia u osób nam bliskich. Dodatkowo ma ona za zadanie utrzymywać tętnice rozluźnione i chronić układ naczyniowy, będąc środkiem przeciwzapalnym. Widzimy zatem, że nasz organizm został wyposażony we wszystkie potrzebne nam elementy do pokonania zagrożenia.

Jednak bardzo często ludzie nadmiernie się stresują. Nie potrafią odróżnić sytuacji kryzysowych od codziennych przeciwności, które są łatwe
do pokonania. Strach bardzo często ich paraliżuje Jeżeli czujesz, że ten problem mógł dotknąć także ciebie, to serdecznie zapraszamy do nas. Prowadzimy również terapię online.

Autor: 

Daria Kos – studentka V roku psychologii, praktykantka CPB „Punkt Widzenia”

Literatura:

McGonigal K. The upside of stress. London: Vermilion, 2015.

Sapolsky, R. M. (2011). Dlaczego zebry nie mają wrzodów. Psychofizjologia stresu, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa.

Strelau J. Doliński D. Psychologia akademicka- podręcznik, tom 2, Gdańsk 2010

Foto: zdjęcie utworzone przez creativeart – pl.freepik.com

Privacy Settings
We use cookies to enhance your experience while using our website. If you are using our Services via a browser you can restrict, block or remove cookies through your web browser settings. We also use content and scripts from third parties that may use tracking technologies. You can selectively provide your consent below to allow such third party embeds. For complete information about the cookies we use, data we collect and how we process them, please check our Privacy Policy
Youtube
Consent to display content from - Youtube
Vimeo
Consent to display content from - Vimeo
Google Maps
Consent to display content from - Google